Na Mazowszu trwają renegocjacje kontraktów

Dodano: 15 lutego 2014
Na Mazowszu trwają renegocjacje kontraktów

Niedoszacowanie kontraktów zawartych z NFZ oraz niepłacenie w terminie za zaległe nadwykonania zwiększa zadłużenie placówek medycznych. Problem powtarza się co roku - ugody zawarte z NFZ pokrywają wyłącznie część wykonanych usług.

Szpitale samorządu województwa mazowieckiego znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Ze względu na wysokość limitów z Narodowym Funduszem Zdrowia, większość z nich od września 2013 r., zamiast leczyć powinna odmawiać pacjentom opieki. Jak wynika ze wstępnych danych, w szpitalach marszałkowskich w 2013 roku wartość nadwykonań, czyli świadczeń przekraczających limit określony w kontrakcie zawartym z NFZ, wynosi ok.120 mln złotych. Problem dotyczy wszystkich placówek podlegających samorządowi województwa, wśród których znajduje się 16 SPZOZ-ów i 8 spółek. W związku z tym lecznice przystępują do renegocjacji kontraktów, podczas których zostaną uwzględnione nadwykonania usług medycznych.

Przybywa pacjentów, a nie pieniędzy

Jedną z przyczyn przekraczania przyznanych limitów, paradoksalnie ujmując, jest rozwój placówek. W mazowieckich szpitalach przez ostatnie 10 lat przeprowadzono ponad 900 inwestycji na łączną kwotę ok. 1,7 mld złotych. Wraz z powstawaniem nowych oddziałów i zakupem specjalistycznego sprzętu, przybywają pacjenci (co nie pociąga za sobą wzrostu przyznanych limitów), a tym samym wzrasta liczba nadwykonań. Jako przykład można podać Szpital Dziecięcy im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, który w listopadzie 2013 roku otworzył szpitalny oddział ratunkowy (wartość inwestycji 71 mln zł). Jak zauważa zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojciech Pawłowski, liczba pacjentów w stosunku do poprzedniego roku wzrosła o 15%. Zależność zwiększenia liczby pacjentów i świadczeń ponad limit, w tym przypadku przyczyniła się do wygenerowania przez placówkę straty - w 2013 szpital przy Niekłańskiej oszacował nadwykonania na ponad 5 mln zł.

Pozostałe placówki medyczne borykają się z podobnymi problemami. W najgorszej sytuacji jest Mazowiecki Szpital Bródnowski Sp. z o.o., którego strata spowodowana przez świadczenia ponadlimitowe wynosi 25 mln złotych. Zapotrzebowanie na usługi wykonywane w tym szpitalu jest bardzo duże m.in. ze względu na ich kompleksowość i wysoką jakość.

Wyegzekwowanie zapłaty należności za udzielone świadczenia medyczne ponad limit jest procesem długotrwałym. W wielu przypadkach nie dochodzi do ugody i często konieczne jest skierowanie sprawy na drogę sądową. Dlatego też, aby zapewnić płynność finansową oraz możliwość dalszego wykonywania usług medycznych, niektóre szpitale decydują się na kredyt. Taka metoda pozwala tylko na doraźne rozwiązanie problemu.

Zdaniem Marty Milewskiej, rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, jedynym rozwiązaniem jest dostosowanie przez NFZ wysokości przekazywanych szpitalom środków do ich rzeczywistych potrzeb.

Sprawy o nadwykonania w sądach

Potwierdzeniem słuszności tej tezy może być sytuacja Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego Sp. z o.o. w Radomiu, którego kwota z tytułu nadwykonań sięga ok. 13 mln zł. Kontrakty są niedoszacowane, ich wysokość co roku jest taka sama. Na ich zwiększenie nie wpływa fakt, że także świadczenia ponadlimitowe, każdego roku są podobnej wysokości. W najgorszej sytuacji są pediatria, interna i neurologia. Historia placówki może być dowodem, że próba odzyskania pieniędzy w sądzie jest procesem rozległym w czasie: proces o nadwykonania w 2003 roku w wysokości 4,5 mln zł (bez odsetek) ciągnął się do 2012 roku (wyrok I instancji). Sytuacja była co prawda skomplikowana, w dużej mierze wynikało to z przekształcania się kas chorych w NFZ, pojawienia się nowych władz i przepisów. Na szczęście w kolejnych latach NFZ zwracał placówce za nadwykonania w 100% (za lata 2004-2005) lub w kwocie, w jakiej bardziej opłacalnym było przyjęcie proponowanych pieniędzy, niż skierowanie sprawy do sądu (przykładowo: za 2011 rok szpital dostał około 75 proc. żądanej sumy).

Także i inne placówki próbują odzyskać swoje pieniądze: Wojewódzki Szpital Zespolony im. prof. dr med. Marcina Kacprzaka w Płocku walczy o ponad 12 mln zł, a Mazowiecki Szpital Specjalistyczny im. dra Józefa Psarskiego w Ostrołęce – o ponad 7 mln zł. Mazowiecki Szpital Wojewódzki w Siedlcach Sp. z o.o., mimo wykonania usług medycznych ponad limit w wysokości 8,7 mln zł, poprzedni rok ocenia pozytywnie. Przyczyną korzystnego zakończenia roku była próba zarządzania nadwykonaniami, w taki sposób, aby powstawały one w obszarach, w których szpital może liczyć na zwrot kosztów (tj. OIOM, pediatria i leczenie dzieci). Oprócz świadczeń wykonanych ponad limit, były też niedowykonania (dział chemioterapii i programów lekowych), a tym samym istnieje szansa, że w ramach ugody oraz przesunięć uda się odzyskać 3 mln zł. Dodatkowo, w szpitalu powstała grupa, mająca na celu negocjacje kontraktów z NFZ. Takie rozwiązanie pozwoliło dostosować kontrakt na najbliższy rok do potrzeb pacjentów, bez zwiększania przyznanych środków finansowych.

Jedną z głównych przyczyn zadłużeń placówek medycznych, nie tylko w województwie mazowieckim, jest niedoszacowanie kontraktów zawartych z NFZ oraz niepłacenie szpitalowi w terminie za zaległe nadwykonania. Każdego roku powstaje problem braku możliwości rozliczenia świadczeń ponadlimitowych - ugody zawarte z NFZ dotyczące tego zakresu pokrywają wyłącznie część usług. Koszty utrzymania szpitala rosną, kupowany jest nowy sprzęt, modernizowane są oddziały a liczba pacjentów zwiększa się. Mimo to NFZ zawiera kontrakty na tym samym poziomie, co powoduje, że publiczne zakłady opieki zdrowotnej zadłużają się i tracą płynność finansową. Problem niezapłaconych nadwykonań dotyczy większości limitowanych świadczeń, a ich występowanie ilustruje rzeczywiste potrzeby zabezpieczenia zdrowotnego społeczeństwa. Niedoszacowanie kontraktów jest bez wątpienia krzywdzące dla placówek medycznych, a także ma negatywny wpływ na jego funkcjonowanie i rozwój.

KOMENTARZ EKSPERTA

Adam Struzik
marszałek województwa mazowieckiego

Na Mazowszu leczy się wiele osób spoza województwa

Sytuacja NFZ to klasyczny przykład zbyt krótkiej kołdry. Od lat nie mieszczą się pod nią szpitale z Mazowsza i to zarówno powiatowe, miejskie, wojewódzkie, jak i resortowe. Problem w tym, że pacjenci wpłacają do kasy mazowieckiego NFZ więcej pieniędzy niż później trafia do szpitali, z których korzystają. Według danych ZUS z 2012 r., kwota składki zdrowotnej zaewidencjonowanej dla mazowieckiego oddziału NFZ wyniosła ponad 10 mld zł. Tymczasem zaledwie 9 mld zł zasiliło mazowiecki oddział NFZ. Oznacza to, że blisko 1 mld zł z kieszeni mieszkańców naszego województwa trafiło do innych regionów. To klasyczne „janosikowe” bis. Tymczasem to właśnie na Mazowszu leczy się gros osób spoza województwa. NFZ, prowadząc negocjacje z dyrektorami naszych placówek, powinien o tym pamiętać.

Autor: Iga Anna Ignaczak ekspert z zakresu ochrony zdrowia
Słowa kluczowe:
NFZ

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy