Nierzadko spotykają się z takimi samymi wyzwaniami, podobnie stawiają na content marketing (który w ochronie zdrowia sprawdza się najlepiej, podobnie jak sporcie czy turystyce), tyle, ze wokół zagadnień profilaktyki chorób cywilizacyjnych, edukacji zdrowotnej, porad dla pacjentów np. hospitalizowanych.
Marketing w ochronie zdrowia – nowe wyzwania
Marketerzy pracujący w ochronie zdrowia mają mnóstwo wyzwań, ale też coraz częściej korzystają z narzędzi marketingowych popularnych w innych branżach czy doświadczeń (case studies) właśnie spoza sektora medycznego.
Wciąż jednak niewielu śledzi branżę i umie to robić (czy choćby znajduje na to czas). Sektor zmienia się, inni konkurenci na rynku podejmują decyzje, wpływające również na popyt na nasze usługi, a placówka medyczna wciąż często ogranicza się do własnej perspektywy rynkowej i intuicji w podejmowaniu decyzji. Zbyt rzadko weryfikujemy wiedzę na kongresach branżowych, zbyt mało czytamy profesjonalnej prasy i serwisów branżowych, wybiórczo i niesystematycznie. Może wypadamy blado przy placówkach opisywanych w mediach (czy prezentowanych na prelekcjach podczas szkoleń i konferencji), za to całkiem dobrze przy konkurencji w naszym mikro-regionie, co pozwala nam na utratę czujności rynkowej i stan samozadowolenia – wszak wszystko jest relatywne. Nie dawkujemy sobie pożądanego poziomu niepewności, który nie pozwoli nam „osiąść na laurach” i wpaść w samozadowolenie, wybieramy bowiem porównanie do zawsze gorszych od nas.
A poszczególne podmioty, nawet w ramach jednego miasta, mają zgoła inną świadomość marketingową – gdzieś ona dopiero zaczyna raczkować, a po sąsiedzku funkcjonuje i rozwija się od kilkunastu lat. Nie posiłkując się specjalistami z zewnątrz (agencje marketingowe, PR-owe, konsulting) nie mamy często świadomości, na co zwrócić uwagę, w jakim miejscu nasza placówka obecnie się znajduje, jak oszacować jej potencjał, szanse i zagrożenia rynkowe, jak wreszcie budować markę, na bazie jakich wartości.
Dzisiejszy marketing w sektorze ochrony zdrowia opiera się szeroko na mediach społecznościowych i blogach. Dla wielu wygodne jest ograniczenie się do takich działań ze względu na niewysokie koszty, poza tym można bazować częściowo na zewnętrznym kontencie (treściach z innych źródeł niż konkurencyjne), rzadko jednak korzysta się ze wsparcia klastrów medycznych czy NGO w regionie (fundacji, stowarzyszeń), funkcjonujących w obszarze ochrony zdrowia, których eksperci mogą w tym zakresie współpracować z placówką medyczną z korzyścią dla obu stron, co pozwoli jeszcze bardziej obniżyć koszty. W Stanach Zjednoczonych naturalne jest wspieranie się wiedzą i doświadczeniem ekspertów branżowych (przez np. Zerys) czy osób tworzących lokalne organizacje pozarządowe, w naszym kraju wiele takich podmiotów nie współpracuje z placówkami medycznymi (ani ze sobą nawzajem), gdyż rywalizacja wygrywa ze współpracą.
Problemem w rozwoju działań w zakresie content marketingu jest ryzyko plagiatu oraz potrzeba generowania wciąż nowych (i optymalnie unikatowych) treści. Informacji ciekawych dla pacjentów, utrzymujących ich i rozwijających identyfikację z placówką, co często jest deprecjonowane, bo profile w mediach społecznościowych tworzy się dla pracowników albo nie dba o to, by ktokolwiek poza nimi tam zaglądał. Podobnie nie dbamy o gromadzenie informacji o tym, jak o nas pacjenci mówią w sieci (czemu służą narzędzia takie jak np. Brand24, które zbiera wypowiedzi z różnych serwisów i mediów społecznościowych). Ani o spójną strategie komunikacji, przemyślaną, nieprzypadkową. Social media działają dwukierunkowo – czy umiemy to wykorzystać? Jak i jakie informacje zbieramy? Czy umiemy reagować na ewentualne ataki, jak szybko i w jaki sposób? Czy wyciągamy wnioski z sugestii, pytamy użytkowników o zdanie? Na ile opinie i informacje od użytkowników na naszych stronach i fanpage’u wpływają na decyzje i zmiany w naszej placówce – jeśli w ogóle? Czy działamy w nich fair (bez fałszywych rekomendacji - testimoniali)? Czy dobieramy wartościowe źródła do cytowania, eksperckie, przez które nikt nie zarzuci nam nierzetelności, nieznajomości tematu, braku najnowszej wiedzy medycznej.
Transformacja w sektorze ochrony zdrowia, coraz częściej otwartego również na turystykę medyczną, zatem i pacjentów zagranicznych, wymusza zupełnie inne działania i szeroką otwartość na nowoczesny marketing. Witryny placówek powinny dziś być responsywne, by były dostępne w wygodnej formie przez tablet i smart fon, a przecież tak niedawno „wystarczały” jedynie wizytówki on-line, aktualizowane raz na 2-3 lata, co było standardem w wielu placówkach. Dziś z etapu aktualizowania witryny i dbałości o atrakcyjne aktualne zdjęcia przeszliśmy szybko do łatwo dostępnych poradników dla pacjentów czy 6-sekudnowych klipów na Instagramie i Vine, gdzie warto prezentować to, czego np. obawiają się pacjenci (przeprowadzenie badania, oddawanie krwi czy szpiku itp.) i ich komentarze. To od naszej świadomości marketingowej i otwartości na nowe narzędzia i kanały komunikacji zależy, jak szybko dogonimy obowiązujące standardy komunikacji i jak sprawnie zaczniemy je stosować na swoje potrzeby.
(mcn)
Słowa kluczowe:
marketingUzyskaj nieograniczony dostęp do SerwisZOZ.pl
- Aktualne informacje o zmianach prawnych
- Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
- Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur