Małgorzata Gałązka-Sobotka: W czym pomaga spójność kompetencji menedżerów

/appFiles/site_102/images/autor/s0DQ6hCJ3acUnRe.jpeg

Autor: Magdalena Pokrzycka-Walczak

Dodano: 6 czerwca 2022
Małgorzata Gałązka-Sobotka: W czym pomaga spójność kompetencji menedżerów

Zapewnienie wsparcia lekarzom i pozostałemu personelowi medycznemu w czasie kryzysu to jedno z wyzwań kierowników placówek medycznych – rozmowa z dr Małgorzatą Gałązką-Sobotką, dyrektorem Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Kryzys to paradoksalnie szansa na odważne zmiany. Polski system ochrony zdrowia od dwóch lat zmaga się z pandemią koronawirusa. Jakie decyzje zarządcze powinni podjąć menedżerowie placówek medycznych, aby efektywnie wykorzystać doświadczenia z czterech kolejnych fal epidemii i jednocześnie przygotować się na nadejście piątej fali jesienią?

Nie do końca znamy oblicze koronawirusa w piątej fali, która przyjdzie jesienią. W dotychczasowych odsłonach COVID-19 stawiał przed polskim systemem ochrony zdrowia zupełnie inne wyzwania. Dlatego z jednej strony trudno jest dziś mówić o przygotowaniu do kolejnej fali, ale z drugiej strony w kolejnych fazach pandemii stosowaliśmy różne rozwiązania, zaczynając od sparaliżowanego POZ. Wymusił on mocne zaangażowaniem lecznictwa szpitalnego działającego w formule szpitali jednoimiennych, przechodząc do leczenia ciężko chorych pacjentów we wszystkich szpitalach, skończywszy na mutacji omikron, która w większości przypadków wywoływała infekcje leczone w warunkach domowych pod nadzorem lekarza rodzinnego, ze znacznie mniejszym obciążeniem systemu szpitalnego.

Zakładając scenariusz, w którym wirus zyskuje na sile transmisji, a nie sile objawów i skali powikłań w kolejnych falach, podobnie jak to było w poprzednich latach w przypadku grypy, szczególne znaczenie będzie miał do odegrania POZ, wzmocniony szpitalami pierwszego kontaktu.

To oczywiście nie wyczerpuje potrzeb wszystkich chorych, których już dzisiaj zaliczamy do grupy wysokiego ryzyka zakażenia koronawirusem i ciężkiego przebiegu infekcji.

Chodzi o osoby starsze, przewlekle chore, ze znacznie obniżoną odpornością. Ci pacjenci korzystają zwykle z wysokospecjalistycznego leczenia w ośrodkach, które naturalnie zostaną włączone w system opieki covidowej.

Wzmocnieni zatem ciężarem doświadczeń, których wagą jest liczba ponad miarowych zgonów, powinniśmy nieustannie wzmacniać edukację pacjentów oraz koordynacji opieki na poziomie POZ i lecznictwa stacjonarnego.

Jeśli mamy ambicję uczyć się na błędach, to nie powinniśmy przerywać, ale wzmacniać kampanie edukacyjne na temat sposobu postępowania w okresie podwyższonego ryzyka epidemicznego. Działania te powinny objąć zarówno pacjentów, jak i wszystkich świadczeniodawców. Czas biegnie nieubłaganie i, nim się obejrzymy, będziemy ponownie stawiać czoła kolejnej fali epidemii. Nie możemy być ponownie zaskoczeni jak przysłowiowi drogowcy pierwszym śniegiem.

Obecna sytuacja – kryzys migracyjny – w zdecydowany sposób zwiększa potrzeby w tym obszarze. Poziom wyszczepialności Ukraińców na poziomie niższym niż 40% i brak danych o poziomie odporności populacyjnej tej społeczności zmusza do projektowania działań w scenariuszu pesymistycznym, który mamy w Polsce.

Zmniejszająca się liczba zakażeń i hospitalizacji ustępuje miejsca wzbierającej fali uchodźców z Ukrainy. Czy jest możliwość przygotowania się kierownictwa placówek medycznych, ale przede wszystkim – lekarzy i personelu wspierającego – do ponownego zwiększenia liczby świadczeń medycznych w sytuacji kolejnego kryzysu – tym razem migracyjnego?

Przede wszystkim jest to ogromne wyzwanie, którego nie można porównać do pandemii. Do walki z koronawirusem mogliśmy się stopniowo przygotowywać i przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się epidemii do czasu pojawienia się szczepionek.

Obecnie mamy do czynienia z rosnącą, z dnia na dzień, liczbą uchodźców, którzy są potencjalnymi klientami systemu ochrony zdrowia. O tym, że będą potrzebować pomocy medycznej – teraz czy później – nie trzeba nikogo przekonywać. Presja na system ochrony zdrowia będzie rosła.

Tymczasem placówki ochrony zdrowia w Polsce od dłuższego czasu mierzą się z ograniczeniem, jakim jest niedobór kadr medycznych. Ten problem nabierze z pewnością jeszcze większego znaczenia, gdy uchodźcy, niemówiący po polsku, zgłoszą się do przychodni czy szpitali po pomoc. Staniemy wówczas przed koniecznością udzielenia pomocy medycznej lub konsultacji, ale również wyzwaniem, by porozumieć się z pacjentem i – by porada była bezpieczna i skuteczna.

Koordynacja to najbardziej brakujące ogniwo opieki zdrowotnej w Polsce. Bez niej nie uda się sprawnie zarządzać placówkami medycznymi w sytuacji podwójnego kryzysu – epidemicznego i migracyjnego. Potrzebne są systemowe rozwiązania, by móc przewidzieć natężenie zapotrzebowania w odniesieniu do POZ, AOS czy lecznictwa szpitalnego.

Jak w każdej sytuacji kryzysowej, a do takich zalicza się zarówno pandemię, jak i skokowy przyrost liczby pacjentów z racji wojny w Ukrainie, wymaga interwencji na poziomie systemu i rozważania działań w krótkiej oraz długiej perspektywie czasowej.

Kluczowa na dziś jest opieka nad chorymi dziećmi i dorosłymi wymagającymi pilnej pomocy lub kontynuacji leczenia przewlekłego. Mając na uwadze scenariusz dłuższego pobytu uchodźców w Polsce, niezbędne jest przeorganizowanie wielu zasobów i procesów w opiece zdrowotnej.

Jednym z najważniejszych zadań jest uporządkowanie ruchu wszystkich pacjentów w Polsce przez wprowadzenie triażowania i stratyfikacji we wszystkich rodzajach udzielanych świadczeń, czyli dzielenia chorych na grupy pod względem czynników ryzyka, z zagrożeniem życia włącznie.

Przy ograniczonych zasobach trzeba precyzyjnie identyfikować tych, którzy muszą szybko otrzymać pomoc.

Warto przy tej okazji podjąć działania na rzecz przełamania uprzedzeń personelu medycznego do delegowania zadań i uprawnień innym profesjonalistom medycznym oraz innym pracownikom sektora ochrony zdrowia.

W czasie kilku tygodni czy miesięcy nie jesteśmy w stanie radykalnie zwiększyć liczby lekarzy i personelu pielęgniarskiego. Możemy jednak zwiększyć zasoby osób wspierających, zatrudnionych jako np. asystentów lekarzy, tym bardziej że wśród uchodźców są specjaliści gotowi do pracy. Częste są przypadki, że te osoby jednocześnie oczekują na uznanie kwalifikacji, niezbędnych do wykonywania zawodu lekarza w naszym kraju.

Trzeba pamiętać, że w obecnej, kryzysowej sytuacji, potrzeby zdrowotne Polaków również będą się zwiększały. Dług zdrowotny wywołany wieloletnimi niesprawnościami systemu ochrony zdrowia, a pogłębiony pandemią, jest wysoki zarówno w polskim, jak i ukraińskim społeczeństwie.

Jego skala będzie narastała wskutek stresu wojennego, który odciśnie swe piętno zarówno na kondycji psychofizycznej, jak i fizycznej.

Dlatego z całą mocą chcę jeszcze raz podkreślić, że konieczna jest poprawa koordynacji przez zwiększenie roli danych w procesie podejmowania decyzji na wszystkich poziomach systemu, ale także doprecyzowanie ról i zadań placówek medycznych w obecnej sytuacji.

Niezbędne jest wzmocnienie POZ, ale nie deklaratywne, ale rzeczywiste. Bez realnego zwiększenia sprawności i skuteczności zespołów podstawowej opieki w zakresie profilaktyki, diagnostyki i leczenia nie udźwigniemy ciężaru lawinowo rosnących potrzeb zdrowotnych. Opieranie opieki na lecznictwie szpitalnym jest bardzo kosztowne i pogłębia nierówności.

Jak ocenia Pani założenia Polskiego Ładu w ochronie zdrowia – pod względem zapewnienia placówkom medycznym, publicznym i prywatnym optymalnego zabezpieczenia finansowego?

Niestety, moja odpowiedź nie może być optymistyczna. Chociaż do systemu publicznego płatnika nominalnie wpłynie więcej środków, to ich realna wartość diametralnie spada. Wpływ na tę sytuację ma dynamiczny wzrost cen energii, gazu. To z kolei bezpośrednio przyczynia się do wzrostu kosztu wytwarzania usług zdrowotnych i w konsekwencji mniejszej siły nabywczej środków przeznaczanych na zdrowie. Musimy więc liczyć się z presją inflacji, także w ochronie zdrowia. To nie jest dobrym prognostykiem w obliczu obu poważnych kryzysów, z którymi musimy się mierzyć.

Stale Pani podkreśla znaczenie podwyższania kompetencji, formalnych i nieformalnych, nie tylko dla samych lekarzy i personelu wspierającego, ale także – dla zarządzających placówką medyczną…

W sektorze ochrony zdrowia nikogo nie trzeba przekonywać o znaczeniu aktualnej wiedzy jako fundamentu skutecznej realizacji usług zdrowotnych, zarówno w wymiarze klinicznym, ekonomicznym, jak i zarządczym.

Zdrowie to, obok IT, najbardziej innowacyjny sektor na świecie. Dlatego zarówno menedżerowie, jak i lekarze oraz średni personel medyczny powinni nieustannie podnosić kompetencje w zakresie wykonywanych przez siebie zadań, np. w obszarze nowoczesnych technologii, metod diagnostyczno-terapeutycznych oraz organizacji opieki.

Zmiana jest nieodłączną cechą współczesności. Obecna wiedza i profesjonalne umiejętności zespołów, a nie tylko pojedynczych osób, są źródłem sukcesu we wdrażaniu zmian.

Kompetencje rozumiane są nie tylko jako zdobywanie kolejnych certyfikatów i dyplomów, ale przede wszystkim jako wyznacznik pogłębiania oraz zdobywania wiedzy. Istotne jest również dzielenie się zdobywaną wiedzą w pracy, także w zespołach interdyscyplinarnych.

Największym zainteresowaniem wśród przedstawicieli najwyższego szczebla kadry menedżerskiej cieszą się szkolenia i studia z zakresu nowoczesnych metod zarządzania. Znacznie mniej zaangażowania w podnoszeniu kwalifikacji można dostrzec wśród reprezentantów niższych szczebli zarządzania placówkami medycznymi.

Tymczasem warto pamiętać, że spójność kompetencji menedżerów różnych poziomów decyduje o powodzeniu prowadzonych zmian. Poznajemy wciąż nowe narzędzia, pozwalające na efektywniejsze zarządzanie procesami klinicznymi, personalnymi, jakościowymi, a ich znajomość pozwala na bardziej skuteczny proces transformacji placówek medycznych i całego systemu ochrony zdrowia w kierunku wartości zdrowotnej, której bardzo potrzebujemy jako społeczeństwo i gospodarka.

Długotrwały kryzys zdrowotny negatywnie wpłynął na dobrostan psychofizyczny pracowników placówek ochrony zdrowia. W jaki sposób kierownictwo placówek medycznych może i powinno wspierać lekarzy oraz personel pomocniczy w czasie długotrwale utrzymującego się stanu zagrożenia, pomijając jednak kwestie finansowe?

Zapewnienie wsparcia lekarzom i pozostałemu personelowi medycznemu, zwłaszcza w czasie kryzysu, to jedno z największych wyzwań przed kierownictwem placówek medycznych. Zjawiskiem powszechnym w ochronie zdrowia jest wypalenie zawodowe, więc ograniczenia ryzyka występowania tego zjawiska, z wykorzystaniem dostępnych metod i narzędzi, jest dziś kluczowe.

W ograniczeniu ryzyka wypalenia zawodowego może pomóc dodatkowe wsparcie psychologiczne, monitorowanie kondycji psychicznej personelu (np. przez ankiety, spotkania, rozmowy), ale również diagnoza źródła stresu, którym może być np. nadmiar obowiązków, w tym przeciążenia zadaniami biurokratycznymi.

Problemem i powodememocjonalnego wyczerpaniamoże być także słaba komunikacja w zespole oraz z przełożonymi, ale też hierarchiczne podejście do zarządzania, które zmniejsza poczucie podmiotowości, sprawstwa, generuje frustrację.

Na minimalizację ryzyka problemów psychicznych pracowników ochrony zdrowia wpływ mają także przepisy dotyczące warunków pracy i wynagrodzenia, zasad kształcenia i warunków rozwoju, regulacji oddziałujących na poczucie bezpieczeństwa, zarówno pacjenta, jak i personelu medycznego oraz placówki.

W obliczu wielu niesprawności systemu wpływ menedżerów na ograniczenie ryzyka wypalenia zawodowego jest możliwy, ale mocno ograniczony.

DR N. EKON. MAŁGORZATA GAŁĄZKA-SOBOTKA

dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego i dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. Od 2015 roku wiceprzewodnicząca Rady Narodowego Funduszu Zdrowia (członek rady od 2010 roku).

Jest także dyrektorem programu „MBA w Ochronie Zdrowia” i kierownikiem programowym wielu certyfikowanych przez Uczelnię Łazarskiego programów szkoleniowych przeznaczonych dla profesjonalistów medycznych, kadry zarządzającej placówkami leczniczymi i pracowników instytucji publicznych z sektora zdrowia. Inicjatorka i liderka Sektorowej Rady ds. Kompetencji w opiece zdrowotnej i opiece społecznej.

Autorka licznych publikacji naukowych i eksperckich poświęconych ekonomiczno-społecznym aspektom ochrony zdrowia i nowoczesnym modelom jej organizacji i finansowania. Integratorka ludzi i idei. Propagatorka koncepcji „Ochrony zdrowia nakierowanej na wartość” (Value Based Healthcare). W kolejnych edycjach LISTY STU najbardziej wpływowych osób w sektorze ochrony zdrowia znalazła się w pierwszej dziesiątce osób, które wywierają największy, pozytywny wpływ na polski system ochrony zdrowia.

Autor: Magdalena Pokrzycka-Walczak

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy