Reforma szpitali ponownie zablokowana – kontrowersje wokół przepisów dla lekarzy z zagranicy

Minister zdrowia Izabela Leszczyna jeszcze 4 kwietnia zapewniała, że reforma ma zielone światło od premiera Donalda Tuska. W rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznała, że początkowo projekt budził wątpliwości – także wśród koalicjantów – jednak tzw. miękka wersja ustawy powinna przejść przez rząd bez przeszkód. Reforma miała być również częścią większego kompromisu politycznego związanego z ustawą o składce zdrowotnej. Choć minister początkowo sprzeciwiała się jej obniżeniu, uzasadniając to sytuacją finansową NFZ, po ustaleniach w sprawie szpitali zmieniła stanowisko.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi projekt ponownie zablokowano 8 kwietnia podczas posiedzenia Rady Ministrów. Powodem była późniejsza „wrzutka” dotycząca przepisów umożliwiających lekarzom spoza UE pracę bez konieczności uzyskania prawa wykonywania zawodu (PWZ) od okręgowych izb lekarskich.

Chodzi o regulacje wprowadzone w czasie pandemii, które minister Izabela Leszczyna obiecała zlikwidować. Problem ten nabrał rozgłosu w lutym, gdy media ujawniły, że jeden z lekarzy pracujących na podstawie uproszczonej procedury wystawił receptę na fentanyl na nazwisko samej minister zdrowia.

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego w Polsce pracuje około 200 lekarzy, którzy nie są objęci kontrolą izb lekarskich. Mimo braku pełnej weryfikacji wykonują zawód, co budzi sprzeciw środowiska medycznego.

Zmiany mające na celu uporządkowanie sytuacji dopisano do projektu reformy już po jego zaakceptowaniu przez Stały Komitet Rady Ministrów 13 marca. Taki tryb procedowania mógł stać się powodem formalnego wstrzymania całej ustawy.

Nieoficjalne informacje wskazują, że faktycznym powodem kolejnej blokady nie były przepisy dotyczące lekarzy zagranicznych, a raczej chęć uniknięcia kryzysu wizerunkowego. Premier Donald Tusk ma obawiać się narracji o „zamykaniu szpitali” tuż przed kampanią wyborczą w maju. W kuluarach sejmowych pojawiają się głosy, że temat reformy szpitali powróci dopiero latem – po zakończeniu emocji związanych z wyborami prezydenckimi.