Czekamy na realizację zapowiedzi

Jeżeli miałoby to oznaczać powrót do sytuacji, że „służba zdrowia” oznacza szczególne miejsce i jej rolę w Polsce, to jestem za. Byle tylko pojęcie służba nie kojarzyło się, zwłaszcza jej pracownikom, z koniecznością pracy za marne wynagrodzenie w zdekapitalizowanym szpitalu, ze zdezelowanym wyposażeniem. Życie szybko zweryfikuje te zapowiedzi, choćby przez zwiększone wyjazdy naszych lekarzy i pielęgniarek do pracy za granicą.

Zyskaj darmowy dostęp do portalu serwiszoz.pl. Gwarantujemy, że znajdziesz na nim odpowiedzi na nurtujące Cię pytania! Nic za to nie zapłacisz. Zarejestruj się. To zajmie tylko 15 sekund!>>

Minister przedłużył do końca kwietnia termin zakończenia prac komisji ds. eliminacji nonsensów w przepisach regulujących udzielanie świadczeń zdrowotnych. Na efekty jej pracy z niecierpliwością czekają wszystkie placówki. Bo nonsensownych zapisów, generujących choćby zbędne koszty, jest co niemiara. Zgłaszane są one przez praktyków na każdej konferencji czy w panelu dyskusyjnym, w którym uczestniczy minister zdrowia lub jego zastępcy. Do końca kwietnia pozostał tydzień, zobaczymy, co wyjdzie z tej zapowiedzi.

Minister roztoczył olbrzymią nadzieję przed pracownikami systemu, zapowiadając chęć opracowania minimalnych stawek wynagrodzeń z tytułu umów o pracę dla wszystkich grup zawodowych. Faktem jest znaczna rozbieżność między wynagrodzeniami lekarzy, a największą grupą zawodową, którą stanowią pielęgniarki i położne. Dziewięć związków zawodowych pracowników ochrony zdrowia, które między innymi w tym celu podjęły wspólnie działania, będzie pewnie surowym recenzentem tej zapowiedzi. I czekają na jej realizację z wielką niecierpliwością. Niecierpliwią się też zarządzający. Skąd mają pochodzić dodatkowe środki na te wynagrodzenia? 1600 złotych podwyżki dla pielęgniarek ma sfinansować NFZ. Ostatnia rata przypada na 2018 rok, w którym ma już nie być NFZ.