Szpitalna klamka zapadła

Początkowopomysł siecibył dobrze odebranyprzez zarządzających placówkami. Jednakpo głębszej analizie okazuje się, że jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Na przykład nikt nie uwzględnił, że płace minimalne i stawki godzinowe obowiązujące w roku powstania sieci szpitali będą znacznie wyższe niż w roku 2015. A trzeba wiedzieć, że podwyżki te objęły praktycznie wszystkich zatrudnionych w szpitalach przy usługach zewnętrznych (sprzątanie, żywienie, ochrona).

Innym problemem jest wycena procedur medycznych. Owszem, szpital otrzyma do wykonania procedury według ilości z 2015 roku,ale już wyceny z dnia wejścia ustawy w życie. I tutajczeka wszystkichniespodzianka,ponieważ wyceny wielu procedur obniżono. Mówi się o obniżeniu kolejnych,a niektóre, szczególnie te lepiej wyceniane,mają zostać usługami pozasieciowymi.

Zyskaj darmowy dostęp do portalu serwiszoz.pl. Gwarantujemy, że znajdziesz na nim odpowiedzi na nurtujące Cię pytania! Nic za to nie zapłacisz. Zarejestruj się. To zajmie tylko 15 sekund!>>

Oprócz tego wszystkiego dyrektorzyszpitalimają jeszcze jeden poważny problem - płace.Coraz mocniej zauważalnystaje sięproceder walki o wykwalifikowany personel medyczny.Niestety dyrektor szpitala niewiele może zaoferować lekarzowi czy pielęgniarce,gdy dojdzie do licytacji. Wielu pracowników odchodzi tam,gdzie otrzyma większe zarobki,np. do POZ-etów. Albowyjeżdżają za granicę. Co tym bardziej boli, żedotyczy szczególnie ludzi młodych, wykształconych i perspektywicznych.

Wszystkie te kłopoty wynikają z jednego –braku wystarczających środkówprzeznaczonych na leczenie.Dlategorządzącywcześniej czy późniestaną przed wyzwaniem,ibędą musieli podjąć trudną decyzję o zwiększeniu finansowania służby zdrowia. Przesuwanie,przekładanie z miejsca na miejsce już niczego nie zmieni. Nawet najlepszy i najbardziej kreatywny dyrektor szpitala nie poradzi sobie z syndromem zbyt krótkiej kołdry.