Sociale – czy robimy z nich dobry użytek

Od 2-3 lat większość placówek medycznych, dietetycznych czy nawet pojedynczych gabinetów ma swój profil na Facebooku. Na wielu szkoleniach lekarze i inni specjaliści pracujący w branży ochrony zdrowia dowiadywali się notorycznie, że dziś bez aktywności na Facebooku – a także w innych mediach społecznościowych – nie można istnieć. Powstały tysiące profili – od największych sieci medycznych i klinik po małe gabinety z dala od aglomeracji. Oczekiwania były dość spore. A także nieco stresu – wynikającego ze świadomości, że konkurencja zapewne podpatruje co oferujemy internautom i na ile jest to atrakcyjne.

W wielu przypadkach entuzjazm dość szybko opadł. Trudno stworzyć naturalny ruch wokół postów, treści nie chcą same się przebijać do sieci, a kolejne wpisy lajkują głównie znajomi. Facebook wymaga reklamowania się dla zwiększenia widoczności, Twitter zalany jest taką ilością wpisów, że trudno tam kogokolwiek przyciągnąć, tym bardziej, że nie do końca mamy pewność, czy korzystają z niego tacy ludzie, na których nam zależy jako potencjalnych pacjentach. Instagram ma co prawda wielki potencjał, ale trudno utrzymać tam na tyle wysoką aktywność (np. zamieszczając infografiki i zdjęcia), by zostać zauważonym i przyciągnąć atrakcyjnych dla nas obserwatorów. Na domiar złego oni szybko zmieniają zdanie i niespodziewanie przestają lubić dany profil, szukając czegoś innego dalej.

Media społecznościowe dla wielu okazały się niewdzięczne i zbyt czasochłonne. W efekcie ograniczyli swoją aktywność w nich do minimum (1-2 razy w miesiącu!) albo z braku sukcesu w ogóle zaprzestali kontynuowania działań. Czy zatem najlepiej poddać się walkowerem?

To dobry moment, by spojrzeć na swoje działania z boku (tak, to nie jest łatwe) i szczerze odpowiedzieć sobie na szereg pytań, jak np.:

  1. czy na pewno treści jakie udostępniasz mówią cokolwiek o Tobie jako specjaliście czy o Twojej placówce, jej marce, wartościach, działaniu, specjalizacji? a może po prostu udostępniasz cudze porady, nawet bez własnego komentarza, unikając prezentowania własnego zdania, zajmowania stanowiska?

  2. a może wręcz przeciwnie – prezentowane posty są zrozumiałe jedynie dla specjalistów (dlatego jeśli przyciągają czyjąkolwiek uwagę to Twoich konkurentów lub studentów)? pomyśl, czy język jaki stosujesz jest adekwatny dla Twoich pacjentów, w pełni zrozumiały dla nie-lekarzy? (nawet pacjenci od lat borykający się z alergią nie muszą rozumieć, co to są reakcje IgE-zależne i niezależne, itp.)

  3. czy traktujemy faktycznie media społecznościowe jako kanały komunikacji z potencjalnymi i obecnymi pacjentami? czy mamy na celu faktycznie tworzenie tam społeczności wokół marki naszej placówki? (czy wiemy, jak taka społeczność miałaby wyglądać i czy ustawienia adresatów profilu odpowiadają tym oczekiwaniom? np. może okazać się, że odwiedzający to osoby poniżej 18 roku życia, w większości spoza Polski – wiek, zainteresowania czy zakres terytorialny można z łatwością ustawić samodzielnie zakładając profil czy tworząc jego reklamę)

  4. czy mamy strategię na facebookowe konto? jakikolwiek konkretny cel, by móc ocenić, czy się do niego zbliżamy z każdym kolejnym miesiącem?

  5. czy wiemy, dlaczego internauci mają polubić nasz profil i dlaczego mają go stale monitorować? co tam dostaną, czego nie ma gdzie indziej? i jakiej jakości i wartości dla nich są nasze posty?

  6. jak przez dotychczasowe wpisy może być postrzegana nasza placówka i jej pracownicy? jako specjalistyczna, nowoczesna, atrakcyjna? czy niekoniecznie?

  7. czy wśród postów przeważają oferty handlowe, promocje, okazje? strona nie powinna być zbiorem okazji, a dawać konkretną wartość użytkownikom – przydatne porady, itp., poza tym nie możemy tworzyć wrażenia tonącego, który brzytwy się chwyta – bazującego jedynie na promocjach (to pokazuje brak klientów i desperackie zachowania) – warto wiedzieć, że Facebook szybko obniża widoczność nie tylko tych postów, ale całej strony

  8. czy posty angażują czytelników? zachęcają do podzielenia się uwagami, doświadczeniami?

  9. czy pozyskujemy cenne informacje od internautów na swojej facebookowej stronie? może być ona świetnym wsparciem – gdy chcemy rozszerzyć lub zawęzić ofertę

  10. czy podjęto decyzje o reklamowaniu strony na Facebooku (walla), by była bardziej widoczna, by wesprzeć jej rozwój?

  11. czy strona jest zoptymalizowana do korzystania z niej przez urządzenia mobilne (co jest dziś dominującą praktyką wśród internautów)? niestety często tak się nie dzieje

  12. czy zdarzało się pokazywać typowy dzień w placówce?

  13. czy komentarze pod postami są komentowane na bieżąco? w ogóle? a może – o zgrozo- regularnie usuwane, jeśli nie są zgodne z oczekiwaniami?

Nie jest tak, że spokojnie można się ograniczyć do prowadzenia własnej strony internetowej z ofertą – nota bene często aktualizowanej raz na 2 lata. Szczególnie osoby poniżej 40 roku życia sprawdzają nieznane sobie placówki i osoby właśnie w mediach społecznościowych, oczekując, że są one nowoczesne, otwarte na dialog – jaki 30-latek chciałby się leczyć u nienowoczesnego lekarza, z poprzedniej epoki? Dlatego nie warto odcinać się od mediów społecznościowych, a zmienić podejście do nich.

Zamiast nachalnego prezentowania oferty trzeba skupić się na budowaniu doświadczenia, rozwijaniu społeczności, tworzeniu wartości najistotniejszych dla naszej placówki – warto rozwijać się w tym zakresie i z większą otwartością podchodzić do internautów, dbając o prawdziwy feedback. To może być dla nas cenna wiedza – a do świetna okazja do budowania zainteresowania i zaufania.

Autor: Marta Chalimoniuk - Nowak
Słowa kluczowe:
marketingochrona zdrowia

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy