Jak utrzymać kontakt z pacjentem zainicjowany podczas eventu

W działaniach marketingowych nierzadko placówki medyczne podejmują się organizacji eventu edukacyjnego lub prozdrowotnego, oferując bezpłatne badania. Wychodzą do pacjentów w ramach dni zdrowia organizowanych przez urzędy miast i inne instytucje publiczne bądź organizacje pozarządowe. Niektóre – uczestniczą w eventach wystawienniczych (jak przychodnie medycyny estetycznej czy dietetyczne), prezentując swoje usługi bądź organizują spotkania przy okazji konferencji tematycznych, zajęć w ramach uniwersytetów III wieku itp.

Przy takich okazjach przewijają się koło nas mniej i bardziej przypadkowi ludzie, trudno stwierdzić, ilu z nich ma szanse zostać naszymi pacjentami, ile w osób, z którymi udało się wymienić kilka słów w nie zawsze sprzyjających warunkach (np. pasażu w centrum handlowym) da się skutecznie zainteresować ofertą.

W przypadku nawiązywania relacji biznesowych (B2B) dochodzi do wymiany wizytówek – możemy zatem wykonać do danej osoby telefon, napisać mail, zweryfikować jej potrzeby i oczekiwania. Potencjalni pacjenci zaś na ogół nie zostawiają żadnych namiarów na siebie – czy to oznacza, że są to kontakty stracone?

Z pomocą mogą przyjść technologie mobilne. Choć z roku na rok dynamicznie rośnie rola aplikacji mobilnych, warto o nich pomyśleć współorganizując event lub będąc jego uczestnikiem – np. wystawcą. Szczególnie, gdy zalezy nam na wyróżnieniu się wśród wielu wystawców czy stoisk z ofertą informacyjno-usługową podczas miejskich dni zdrowia.

Zachodni wystawcy już od lat z powodzeniem stosują komunikatory, wirtualne programy, e-doradców klienta/ pacjenta i QR kody, które nie przyjęły się w Polsce tak jak w krajach zachodnich. Za pomocą tego rodzaju technologii mobilnych można ułatwić proces rejestracji uczestnika na wydarzenie, udostępnić program eventu (ukryty w aplikacji czy pod QR kodem), zamieścić ciekawostki edukacyjne czy związane z miejscem wydarzenia, organizatorem, profilaktyką danej choroby, która była okazją do organizacji eventu itp. Aplikacje i QR kody pozwalają też na dodanie szeregu istotnych informacji dla uczestników – jak np. mapki, jak trafić na miejsce, jaką komunikacją miejską, wraz z przejściem na rozkłady jazdy autobusów czy tramwajów lub propozycje zakwaterowania w pobliżu (przydatne w przypadku konferencji, eventów sportowo-rekreacyjnych itp.) czy ułatwiają znalezienie wystawcy wśród setek podobnych stosik ciasno rozlokowanych w halach wystawienniczych. Również na wykorzystanie i rozwijanie narzędzi networkingowych (bardziej przydatnych jednak w kontaktach B2B), ale – co istotne – ułatwiają kontakt po evencie, feedback od uczestników i dalsze utrzymywanie kontaktu.

Mobilny harmonogram wydarzenia umożliwia aktualizowanie programu eventu i jest z pewnością bardziej ekologiczną opcją niż jego odpowiednik papierowy.

QR kody zaś umożliwiają zakodowane wielu informacji, na czele z bezpośrednim przejściem do kontaktu z placówką (email, infolinia), jednak nieszczególnie sprawdza się jako narzędzie komunikacji podczas eventu. Jeśli uczestnik wydarzenia korzysta z niego to raczej jedynie za namową organizatora czy przedstawiciela placówki (np. na stoisku wystawienniczym lub w punkcie badań czy porad zdrowotnych). Oczywiście w sytuacji, gdy uczestnik skorzysta ze skanowania QR kodem na takim stoisku, wystawca czy organizator może potem śledzić potencjalnego klienta czy pacjenta. Kody te lepiej sprawdzają się w usługach turystycznych (warte uwagi dla organizatorów turystyki medycznej – w tworzeniu pakietów dla pacjentów zagranicznych w ramach organizacji ich czasu wolnego), szczególnie wtedy, gdy działają offline. Pozwalają na interakcję z obiektem, dostarczają komplet informacji o danym miejscu, co jest warte uwagi w największych sanatoriach z kompleksowymi usługami i bardzo szeroką ofertą, rozlokowaną w kilku różnych obiektach.

Dobrze sprawdzają się, nie tylko w usługach gastronomicznych, aplikacje oparte na geolokalizacji. Niestety nie wszyscy oferują coś w zamian za ujawnienie się uczestnika w danym miejscu – na starcie imprezy rekreacyjno-sportowej, w miejscu organizacji dni zdrowia (gdzie realizowane są badania i prowadzona jest edukacja zdrowotna). A to duży błąd, bo oferowanie darmowego gadżetu do odebrania na miejscu, zniżki na badania czy extra punktów w programie lojalnościowym, zamienianych na coś wartościowego dla uczestnika, jest dużym wabikiem i wśród 20-30-latków może cieszyć się zainteresowaniem, przykuwając uwagę do eventu i samej oferty, także w kolejnych dniach (czy tygodniach) po jego zakończeniu.

Wiele podmiotów funkcjonujących w systemie ochrony zdrowia, w tym organizacje pozarządowe, w ramach działań profilaktycznych organizuje marsze zdrowia, rekreacyjne biegi dla wszystkich, rajdy rowerowe czy trekkingi górskie. Aplikacje mobilne dla uczestników takich imprez pozwalają na dłuższy kontakt z nimi niż jedynie spotkanie w trakcie zapisów i na mecie. Pod warunkiem jednak, że inicjatorzy takich aplikacji mają na nie pomysł, który zachęci użytkowników do korzystania z nich, aktualizowania. Bez wartości dodanej, atrakcyjnego contentu, powiadamiacza skorelowanego ze zdrowiem, atrakcyjnego narzędzia czy nawet gry edukacyjnej trudno oczekiwać, że aplikacja będzie często klikanym hitem, którego nie warto usuwać z telefonu.

Zachodni organizatorzy rekreacyjnych imprez dobroczynnych (np. w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii) z powodzeniem budują świadomość uczestników i edukują ich, a nawet pozyskują fundusze na walkę z daną chorobą właśnie za pomocą aplikacji mobilnych. Już przed eventem są one popularyzowane zarówno przez media społecznościowe, jak i reklamy mobilne oraz w serwisach tematycznych w ramach działań informacyjnych, co wcale nie musi oznaczać konieczności wygospodarowania dużego budżetu marketingowego, a raczej pomysłu na taką akcję i takie komunikaty, by miały jak najszerszy zasięg viralowy.

Konkludując – technologie mobilne mają duży i wciąż rosnący potencjał i okazują się pomocne przy okazji wielu eventów. Oczywiście sprawdzą się jedynie w przypadku uczestników posiadających smartfony i aktywnie korzystających z internetu i aplikacji. To nie tylko oferta skierowana do młodych, gdyż coraz więcej osób 50+ korzysta już ze smartfonów, a nie znając wielu aplikacji mogą nawet być bardziej zainteresowani naszą propozycją, o ile uznają, że jest czymś atrakcyjnym i wartościowym dla nich – co daje potencjał do budowania lojalności w tej grupie. Tak więc wszystko zależy od pomysłu na samą aplikację i jej dalszy rozwój (po evencie) oraz od odpowiedniego jej popularyzowania i komunikowania, by skorzystało z niej (i to nie jednorazowo) jak najwięcej osób w różnych grupach wieku. To wcale nie jest duże wyzwanie, wymaga jednak znajomości tego, z czego korzysta nasza grupa docelowa i co już jest oferowane na rynku – nie ma sensu bowiem powielać tego, co jej znane. Atrakcyjność buduje się na nowościach, zaś lojalność – na doskonałym wpisaniu się w potrzeby i utrzymywaniu kontaktu. O czym zawsze warto pamiętać.

Autor: Marta Chalomoniuk-Nowak
Słowa kluczowe:
marketingpacjent

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy