Nieuzasadnione wezwanie karetki

Prawdą jest, że ludność często nadużywa pomocy pogotowia. Media wielokrotnie donosiły o tym, że karetka jest wzywana do chorego zwierzęcia, do zapewnienia komuś przejazdu, czy, tak jak było ostatnio w Łodzi, do drobnego skaleczenia, któremu uległ kontroler biletów.

Nie wszyscy korzystający z „usług” karetki myślą o tym, że w sytuacji, gdy przyjedzie ona do ich chorego kanarka, to nie przyjedzie do osoby, która tej pomocy rzeczywiście potrzebuje.

Racjonalne jest więc to, aby tak, jak zostało to wprowadzone w Łodzi, załogi karetek wzywały policję, a ta karała sprawcę nieuzasadnionego wezwania mandatem.

Kodeks wykroczeń w art. 66 § 1 stanowi, że: „Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.

Artykuł 66 § 2: Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1.000 złotych”.

Wątpliwe jest, aby sądy orzekały areszt, gdy karetka zostanie bezpodstawnie wezwana, ale już z całym prawdopodobieństwem będą orzekane zarówno grzywny, jak i nawiązki. Tak się stanie zawsze gdy, ktoś „ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej lub inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia”.

Wykroczenie to można popełnić tylko umyślnie. Wymagane jest tutaj bowiem stwierdzenie złośliwości lub swawoli przy wprowadzaniu w błąd oraz chęć wywołania niepotrzebnej czynności.

Trzeba jednak pamiętać, że kij ma dwa końce i, mając na uwadze kary za nieuzasadnione wzywanie karetki, część osób zapewne powstrzyma się od jej wezwania nawet w uzasadnionym przypadku.

Czas pokaże, czy wprowadzone w Łodzi obostrzenia miały rację bytu.