Medyczna racja stanu – pierwszy krok do przodu?

System ochrony zdrowia potrzebuje zmian, bo bez nich ulega degradacji. Jednak w zdrowiu raczej nie ma miejsca na rewolucję, zmiany trzeba wprowadzać ewolucyjnie. Czy zaproponowane przez ekspertów tezy do dyskusji, w wielu obszarach rewolucyjne, znajdą uznanie w oczach polityków?

Czy politycy są na to gotowi, czy też raczej zamierzają nadal omijać tematy związane ze zmianami systemu ochrony zdrowia z obawy przed porażką. Politycy muszą podjąć temat zmian w ochronie zdrowia, bo w tej chwili właśnie jego unikanie może wpędzić ich w kłopoty. Nic jednak nie wskazuje, by politycy (których zresztą podczas piątkowego spotkania było naprawdę niewielu) byli gotowi do otwartej dyskusji o tych kwestiach, które jako oczywiste, w formie „tez dla zdrowia” przygotowali eksperci. I które, w dużym stopniu, można nazwać rewolucyjnymi. Najważniejszą jakościową zmianą, postulowaną przez ekspertów, jest dywersyfikacja źródeł finansowania systemu ochrony zdrowia (składki „premium” w ramach systemu powszechnego, komplementarne ubezpieczenia zdrowotne, likwidacja przywilejów w obciążeniach składkowych, powiązanie wysokości składek z czynnikami ryzyka wynikającymi ze stylu życia, przekierowanie wpływów z akcyzy na alkohol i papierosy na cele związane z ochroną zdrowia, obciążenia fiskalne dla producentów niezdrowej żywności etc.).

Tymczasem dyskusja z udziałem polityków „zacięła się” już na pytaniu o sprawę do wprowadzenia najprostszą i budzącą najmniej emocji – ubezpieczenia komplementarne. Tomasz Latos, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia z ramienia Prawa i Sprawiedliwości powiedział jedynie, że takie rozwiązanie mogłoby być traktowane jedynie jako uzupełnienie powszechnego systemu. Przedstawiciele rządu i większości parlamentarnej zdecydowanie woleli mówić o perspektywie zwiększania środków publicznych na ochronę zdrowia, jaką niesie ustawa o świadczeniach zdrowotnych, która zakłada (w wersji przyjętej przez rząd w ostatnich dniach), że Polska osiągnie 6 proc. PKB wydatków publicznych na zdrowie w 2024 roku.

Jednak według prezesa NFZ Andrzeja Jacyny, mówiąc o ustawie 6 proc. PKB nie możemy zapominać, że jej działanie jest odłożone w czasie – do 2020 roku. W latach 2018-2019 wzrost nakładów na zdrowie będzie z punktu widzenia systemu (a więc również pacjentów i pracowników medycznych) w zasadzie nieodczuwalny. Jeszcze poważniejszym problemem jest jednak to, że nie znamy źródeł finansowania wzrostu nakładów. W czerwcu 2019 roku Narodowy Fundusz Zdrowia będzie przygotowywać plan finansowy na 2020 rok. I wtedy premier i rząd będą musieli podjąć decyzję, z czego zostanie sfinansowany skokowy wzrost nakładów. W 2020 roku publiczne nakłady na ochronę zdrowia mają wynieść 5,03 proc. PKB. Po raz pierwszy ma zostać przekroczona bariera 5 proc. PKB.

Autor: Greta Kanownik
Słowa kluczowe:
ochrona zdrowia

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy