Telemedycyna - szansa czy ryzyko

Telemedycyna staje się popularnym tematem i obecnie o niej jest coraz głośniej. Coraz częściej na konferencjach poruszane są tematy zmierzające do refleksji nad zmianą przepisów w stosunku do rozwoju technologicznego.

Wraz z rozwojem sieci telekomunikacyjnych,  stałego wzrostu przepustowości, poprawy bezpieczeństwa transmisji sygnałów, już ponad 10 lat temu pierwsi lekarze radiolodzy świadczyli usługi dziś nazywane telemedycyną. Wtedy teleradiologia stanowiła atrakcyjna alternatywę dla szpitali, które potrzebowały świadczyć procedury związane z obrazowaniem w godzinach, kiedy zatrudnieni lekarze radiolodzy na etatach po dniu ciężkiej pracy wracali do domów. Ciekawe, że w środowisku radiologicznym to zjawisko przez lata było normą. Teraz zyskuje rozgłos jako szersze pojęcie, budząc fascynację lekarzy i  pacjentów.

Zyskaj darmowy dostęp do portalu serwiszoz.pl. Gwarantujemy, że znajdziesz na nim odpowiedzi na nurtujące Cię pytania! Nic za to nie zapłacisz. Zarejestruj się. To zajmie tylko 15 sekund!>>

Jak to działało kiedyś? Warunkiem sprawnego działania był oczywiście obraz ucyfrowiony.  Placówka medyczna musiała więc dysponować albo cyfrowym RTG albo urządzeniem  pośrednim do ucyforowienia obrazu takim, jak czytniki CR lub DR służące do digitalizacji obrazu. Taki obraz był i jest nadal przechowywany na serwerze PACS.

Lekarz radiolog, pracujący w swojej rodzimej jednostce nawet setki kilometrów od szpitala, gdzie zostało wykonane badanie, otrzymywał worklistę z obrazem do opisania w końcówce oprogramowania, które po uprzedniej konfiguracji umożliwiało odbiór takiego obrazu. Następnie opisywał obraz i odsyłał opis zamykając badanie.

Firmy produkujące oprogramowanie i sprzęt dla medycyny, w wyścigu „zbrojeń” przez lata projektowały skuteczne przesyłanie informacji z urządzeń, wykorzystując do tego celu sieć publiczną.

Niestety lekarzy nadal blokują przepisy, aby takie badania mogły stać się podstawą diagnozy. Zawsze przy ograniczonym - jak na razie - zestawie badanych parametrów lekarz nie może w sposób jednoznaczny zdiagnozować pacjenta bez lęku, że  nie popełni błędu. Zbyt mało jeszcze informacji potrafimy zbierać w prosty, a jednocześnie precyzyjny sposób, tak, aby aparat mógł obsłużyć pacjent, a dane były transmitowane do lekarza. Odrębnym problemem jest oczywiście brak elektronicznej dokumentacji, który hamuje rozwój telemedycyny, uniemożliwiając lekarzowi w szybki sposób skorelowanie odczytów z urządzenia z zapisami niedostępnej elektronicznie historii choroby.

Autor: Marcin Zemła informatyzacja, ochrona zdrowia
Słowa kluczowe:
telemedycyna

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy