Reforma ochrony zdrowia: opieka koordynowana motywem przewodnim

Każda z reform, a także korekta tej reformy, miała swój motyw przewodni. Wśród korekt, a tych było najwięcej, najczęstszym motywem było porządkowanie i poprawianie po poprzednikach. No i tak to trwa od 1999 roku. Roku reformy systemu ochrony zdrowia premiera Jerzego Buzka. Osiemnasty rok.

Przez ten czas system nie doczekał się jednego dokumentu ubezpieczeniowego. Chlubnym wyjątkiem jest, dzięki uporowi Andrzeja Sośnierza, szefa ówczesnej Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, województwo śląskie. Ma swoją plastikową kartę ubezpieczenia. Teraz i ona może okazać się niepotrzebnym dokumentem. Tak jak niepotrzebne stały się papierowe książeczki RUM (Rejestr Usług Medycznych - dla tych, co tego nie pamiętają).

Wracając do „poprawiaczy”, czyli do tych ekip, które chciały naprawiać to, co zepsuli poprzednicy. Wszyscy oni robili to ewolucyjnie. Nie rewolucyjnie. Bo rewolucja się źle kojarzy. Obecna ekipa ministra Radziwiłła nie obawia się rewolucji. Likwiduje płatnika, chce wrócić do budżetowego finansowania, a za motyw przewodni przemian służyć ma koordynowana opieka zdrowotna. O koordynacji mowa była również podczas reformy premiera Buzka. Jednak wówczas koordynatorem, a raczej przewodnikiem pacjenta po systemie, miał być lekarz rodzinny. Ocenę tego, czy zapowiedź się ziściła pozostawiam Państwu. Teraz, motywem przewodnim ma być koordynowana opieka zdrowotna. Idea jak najbardziej słuszna.

Mamy chyba najbardziej „poszatkowany” (rozdrobniony) system ochrony zdrowia. Jedyną jego zaletą jest to, że wiadomo, jakie są ceny nawet najdrobniejszych usług medycznych. Nie musi to, ale może oznaczać, że znane są również ich koszty. Znajomość kosztów powinna być podstawą do zaplanowania płacenia za koordynowaną opiekę zdrowotną. Bo to nic innego, jak złożenie w pakiet kilku dotychczasowych świadczeń. Czyli powinno być łatwiej, zwłaszcza dla pacjenta, który jest zagubiony w meandrach obecnego systemu.

Koordynowana opieka zdrowotna może wymusić na świadczeniodawcach konieczność "dogadania się", w celu zaoferowania pacjentowi kompleksowego świadczenia. I tego życzę pacjentom, a ekipie obecnego ministra, żeby w końcu reforma się powiodła. Czyli również udanej koordynacji w jej wdrażaniu.

Autor: Janusz Atłachowicz

Uzyskaj nieograniczony
dostęp do SerwisZOZ.pl

  • Aktualne informacje o zmianach prawnych
  • Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
  • Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur
UZYSKAJ NIEOGRANICZONY DOSTĘP

Uzyskaj bezpłatny 24-godzinny dostęp do SerwisZOZ.pl

aktywuj dostęp testowy