Polska branża wyrobów medycznych jest ściśle powiązania z notowaniami waluty amerykańskiej. Większość sprzętu używanego przez szpitale i inne jednostki ochrony zdrowia produkowana jest w Azji, i to niezależnie, czy jest on oferowany przez polskie firmy, czy też międzynarodowe koncerny. Dobrym przykładem są rękawice medyczne, które w znakomitej większości są wytwarzane w Malezji, a zastosowanie znajdują nie tylko na rynku medycznym, lecz także w innych sektorach gospodarki takich jak branża przemysłowa, HoReCa, czy produkcja kosmetyków i leków. Z kolei produkcja artykułów pierwszej potrzeby, takich jak igły, cewniki, czy materiały opatrunkowe, w dużej mierze opiera się na kontraktowych dostawcach z Chin.
Dolar a branża medyczna
Od maja br. obserwujemy nieprzerwany proces umacniania się dolara względem polskiego złotego. Gdy z końcem czerwca kurs osiągał poziomy 3,73-3,75 zł branża i tak z rozrzewnieniem wspominała początek roku 2018, gdy kurs kształtował się na poziomie poniżej 3,40 zł. Dzisiaj, gdy dolar przekracza wartość 4 złotych, to mówimy o blisko 8-procentowym wzroście w niecałe 4 miesiące! Tak dynamiczna aprecjacja dolara ma kluczowy wpływ na sektor sprzętu medycznego.
Ponadto sytuacja jest również trudna dla faktycznych wytwórców mających swoje zakłady produkcyjne w Polsce. Trzeba pamiętać, że w przypadku produkcji większości wyrobów medycznych surowiec czy komponenty nie są dostępne w Polsce, a najczęściej muszą być importowane z Azji, gdzie walutą rozliczeniową jest także dolar. Silna waluta amerykańska znacząco wpływa na zwiększone koszty wytworzenia produktu końcowego.
Patrząc z perspektywy polskiego rynku, głównymi odbiorcami jednorazowego sprzętu medycznego są szpitale publiczne, które swoje zamówienia opierają na prawie zamówień publicznych. Umowy na dostawy podpisywane są często nawet na dwa lata. W przypadku szybko rosnącego kursu waluty ceny zakupu wzrastają, a mimo to dostawcy muszą utrzymać cenę zagwarantowaną w umowie. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do zrywania nierentownych kontraktów, i rozpisywania nowych postępowań, w których szpitale otrzymają już znacznie droższe oferty. Trzeba pamiętać, że proces dostaw przetargowych jest zdecentralizowany i szpitale we własnym zakresie organizują postępowania. Wraz ze wzrostem cen, wzrastają także koszty i tak już dzisiaj zadłużonych szpitali. Bardzo dobrze widać to po regularnych przekroczeniach szacunków szpitala przygotowanych na dane postępowanie. Dostawcy nie są w stanie mieścić się w estymacjach szpitala, które często były przygotowane w korzystniejszej sytuacji rynkowej.
Wbrew pozorom umacniający się dolar nie daje też istotnej premii dla eksporterów, gdyż znakomita większość towarów wysyłanych jest do krajów europejskich, a rozliczenia w większości występują w euro, które w ostatnich miesiącach również istotnie osłabiło się wobec dolara.
Reasumując, czynniki rynkowe, takie jak deprecjacja złotego, zatory płatnicze w szpitalach, niestabilna sytuacja gospodarcza na świecie i wreszcie socjalne obietnice wyborcze, niekorzystnie wpłyną na cały rynek, a zwłaszcza na branżę sprzętu medycznego, która mimo wszystko w większości składa się z polskich podmiotów.
Uzyskaj nieograniczony dostęp do SerwisZOZ.pl
- Aktualne informacje o zmianach prawnych
- Indywidualne konsultacje e-mail z ekspertem (odpowiedź w 48 h)
- Bazę 3500 porad ekspertów, gotowych wzory dokumentów i procedur